-->
Strona główna | Mapa serwisu | English version  
Ryszard Kusz
Strona domowa
Stronka jest moją wizją rzeczywistości ukrytej przed ludźmi, robiona przy małej wiedzy warsztatu webmastera
O sprawach tu poruszanych nie dowiesz się w oficjalnych mediach

”i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” - [Jan 8, 32]
Kolorowy zawrót głowy
Artykuły i linki > Moje opublikowane artykuły > Kolorowy zawrót głowy

Kolorowy zawrót głowy

 
Już za kilkadziesiąt godzin powitamy Nowy Rok. Poleje się strumieniami szampan a w niebo wylecą tysiące fajerwerków bez których obecnie nikt nie wyobraża sobie sylwestrowej nocy.
 
Od dobrych już kilku lat nieodzownym atrybutem sylwestrowych zabaw jest pokaz sztucznych ogni. Wykonuje się go zarówno amatorsko jak i poprzez profesjonalne firmy. Trwa od kilku minut do nawet kilku godzin. Pokazy te wzbudzają zachwyt oglądających i podnoszą znacznie rangę wydarzenia. Czas i profesjonalizm tego widowiska zależą tylko od zasobności portfela zlecającego. Niestety, po świetlistej i radosnej nocy przychodzi znacznie smutniejszy dzień kiedy to dowiadujemy się o setkach ofiar poszkodowanych w związku z nieumiejętnym obchodzeniem się z petardami. Czy jednak jest to jedyny negatywny czynnik związany z sylwestrowymi fajerwerkami?

 
Fajerwerki wynaleziono tysiące lat temu w Chinach, jednak do chwili obecnej ich podstawowa zasada działania się nie zmieniła. Są one nadal wystrzeliwane przy użyciu prochu strzelniczego i jego pochodnych. Takie rozwiązanie ma jednak wiele wad. Po pierwsze, bywa ono niebezpieczne, gdyż nieumiejętna obsługa może prowadzić do poparzeń, czy nawet utraty palców. Po drugie zaś, wystrzeliwane przy pomocy prochu sztuczne ognie zarówno chemicznie, jak i akustycznie negatywnie działają na otaczające środowisko. O ile o pierwszej sprawie media rozpisują się przez kilka dni to tej drugiej nie porusza praktyczni nikt. Dziwi to bardzo, bo o spustoszeniu ekologicznym jakie robią sztuczne ognie powinni zacząć mówić przynajmniej ekolodzy dbający ponoć o czystość środowiska. By przybliżyć temat zacytuję fragment referatu Ryszarda Piękosia z Akademii Medycznej w Gdańsku. „Ze spalania mieszanek oświetlających, sygnalizacyjnych i ogni sztucznych do środowiska przedostają się silnie toksyczne związki baru a także atakujące układ oddechowy i spojówki tlenki magnezu i glinu. Przykładowo, ze spalanie 10 kg mieszanki oświetlającej do środowiska trafia 4 kg tlenku baru i 5,2 kg tlenku magnezu, a z tej samej masy czerwonej mieszanki sygnalizacyjnej: 3,5 kg tlenku strontu, 1,3 kg tlenku magnezu i aż 1,2 kg (736 litrów) chlorowodoru”.

W tej sprawie chciałem zasięgnąć informacji od chemików, naukowców Politechniki Rzeszowskiej. Jeden z nich potwierdził moje spostrzeżenia dotyczące szkodliwości ogni sztucznych. Wyraził też zaniepokojenie tym, że tak mało mówi się i pisze na ten temat. Trudno nie przyznać mu racji, jednak jak się zauważy że oficjalny, roczny rynek fajerwerków kilka lat temu oszacowany został na 1,5 mld euro to odpowiedź nasuwa się sama. I tak np. w czasie obchodów rocznicy Solidarności w Gdańsku, na koncercie Jeana Michel Jarre’a odpalono 15 ton sztucznych ogni. Ciekawe, czy z powodu wystrzelenia w czasie nadchodzącej nocy sylwestrowej w wielu miastach tylko (według opinii firmy pirotechnicznej) około 100 kilogramów (tylko pokazy oficjalne) fajerwerków mamy się smucić czy cieszyć? Na wszelki jednak wypadek w czasie noworocznej niedyspozycji miejmy świadomość że boląca głowa może mieć związek nie tylko z  wypitym wcześniej szampanem.

 
 
Z czego zbudowane są fajerwerki
 
Materiałów pirotechnicznych używa się do uzyskiwania efektów świetlnych, akustycznych i sygnalizacyjnych wykorzystywanych w gospodarce, transporcie, w imprezach rozrywkowych i operacjach wojskowych. Podstawowy skład tych materiałów to utleniacz i substancja palna. Utleniaczami są azotany, chlorany, chromiany i siarczany potasu, baru, strontu, amonu i wapnia. Z kolei substancjami palnymi są metale nieszlachetne: magnez, aluminium i cynk, niemetale: fosfor, siarka i węgiel, siarczki żelaza, arsenu, antymonu oraz węglowodory i węglowodany. Prócz tych podstawowych składników, dla uzyskania efektów barwnych stosuje się sole baru, strontu i miedzi oraz barwniki organiczne (rodaminę, indygo, auraminę). Ognie sztuczne jako utleniacz zawierają zwykle chloran potasu, jako reduktor tiomocznik, a substancjami barwiącymi są sole baru, strontu, miedzi, proszek glinowy i węgiel. Z kolei mieszanki oświetleniowe zawierają azotan baru i glin, magnez lub tytan. Mieszanki sygnalizacyjne, prócz utleniacza i reduktora, zawierają składniki spowalniające spalanie (szelak, laktozę, PCW, styren). W skład mieszanek detonacyjnych wchodzą chloran potasu, sproszkowany glin, względnie chloran potasu, naftalen i tiomocznik.

 
 
Działanie składników pirotechnicznych
 
Związki baru powodują uszkodzenie centralnego układu nerwowego, którego objawami są: drżenie i drgawki, napięcie mięśni twarzy i szyi, wymioty, biegunka, bóle brzucha, osłabienie, utrudniony oddech, zaburzenia rytmu serca i zgon z niewydolności krążenia i oddechowej. Tlenki magnezu i glinu są przyczyną tzw. gorączki hutniczej, której towarzyszy podrażnienie górnych dróg oddechowych, spojówek i stany zapalne skóry. Ostrymi objawami są bóle mięśni, gorączka, dreszcze, nudności, wymioty, osłabienie, obrzęk płuc i uszkodzenie dróg oddechowych. Z kolei chlorowodór jest gazem duszącym.

 
 
27.12.06 r.

http://hotnews.pl/artnauka-434.html

Dodaj wpis do księgi gości

Pokaż wpisy
Kontakt: ryszard.k@poczta.itl.pl